www.gminarybno.pl

Drukuj

Kurników nie będzie

Opublikowano 2018-08-20 09:29:30. Artykuł wyświetlono: 1035 razy.

Budowę powstających jak grzyby po deszczu kurników da się zablokować. Pokazali to włodarze oraz społeczność gminy Rybno, którzy przez trzy lata walczyli z inwestorem, chcącym postawić 20 kurników w Gralewie Stacji. Dziś już wiemy, że batalię wygrali.

Wójt gminy Rybno Tomasz Węgrzynowski 11 czerwca 2018 roku wydał drugą negatywną decyzję odmawiającą wyrażenia zgody na realizację przedsięwzięcia polegającego na budowie i eksploatacji 20 kurników do ściółkowego chowu drobiu – brojlera kurzego o łącznej licznie ponad miliona stanowisk na cykl. Miały się one znajdować w Gralewie-Stacji, niedaleko domów mieszkalnych. Inwestor nie odwołał się w terminie od decyzji, tym samym stała się ona ostateczna. Oznacza to, iż wójt Tomasz Węgrzynowski oraz wszyscy zaangażowani w sprawę wygrali ponad 3-letnią batalię z inwestorem i skutecznie zablokowali powstanie ferm.

Podstawą odmowy drugiej decyzji była niezgodność lokalizacji przedsięwzięcia z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w obrębie geodezyjnym Żabiny. Jak się okazuje, Rada Gminy na czas uchwaliła ów dokument i skutecznie zablokowała budowę niechcianych kurników. Zgodnie z nim na terenie działki ewidencyjnej 417/2 obręb Żabiny nie mogą powstawać przemysłowe budynki inwentarskie. Ponadto wójt w decyzji podtrzymał swoje stanowisko dotyczące braków w raporcie.

Mieszkańcy Gralewa-Stacji oraz okolicznych miejscowości mogą spać spokojnie. To, co nie udało się w wielu okolicznych gminach, w gminie Rybno stało się faktem. Wielki sukces odnieśli wszyscy zaangażowani w trzyletnią walkę o czyste i świeże powietrze oraz komfort życia mieszkańców gminy. Swój duży udział mieli w tym mieszkańcy wsi Gralewo-Stacja z sołtysem na czele, którzy wytrwale dążyli do celu, jakim jest ochrona ich małej ojczyzny przed niekorzystnymi warunkami, jakie zapewne powstałyby, gdyby doszło do budowy kurników. Także pozostali mieszkańcy gminy wyrażali swój sprzeciw podpisując petycję w sprawie, aby ta inwestycji nie powstała. - Sprawa ta zawdzięcza swój szczęśliwy finał wzajemnej współpracy wszystkich, którym zależało na dobru osób najbardziej zainteresowanych czyli mieszkańców terenów położonych najbliżej miejsca planowanej inwestycji, ale także całej populacji naszej gminy – mówi wójt Tomasz Węgrzynowski. Wzajemne wsparcie i wspólny kierunek działań włodarzy gminy i mieszkańców okazał się kluczem do sukcesu.

Nadesłał: Sylwester Kasprowicz




 
zmień kontrast
powiększ tekst
pomniejsz tekst